marty

ehhh nareszcie sie skonczylo to cale zamieszanie... porzadki.. ufff... alesh sie nasprzatalam w tym roQ.. ale to nic... a ile sie nabiegalam za prezentami.. szkoda sloof... no ale kupilam to co zaplanowalam... o prezenty dla rodzicoof to sie nafet nie martfilam.... dla dianki jakos szybko znalazlam... ale dla kotka.. ojejQ to byl dopiero problem.... no i kupilam mu ---> zLoTa rYbKe.... heheh... a jak sie wQrzalam jak ja wczoraj do niego wiozlam.. shock normalnie.. jechalam 37 min. bo caly czas pudelko podskakiwalo i wylewala sie woda.. zawsze jade gora 15 min. a w wakacje calkiem okolo 4... a tu 37... ojejQ... no ale mysle ze warto bylo bo takie czudofne prezenty dostalam od niego i fogule taka czudna atmosfera byla... dostalam czudofnego misia :} i czudna bizuterie normalnie LuX.. tak mi sie podoba ehhh.... no ale nie moge sie doczekac jush jutra... najpierf pijemy tylko we dwoje z kotkiem u mnie.. potem idziemy na dzamprezke do evelinki a potem do karczmyyy a potem......  heheh to sUodka tajemnica... KaroLek jutro nocuje u mnie :]]] tak sie ciesze....sie zdziwilam ze rodzice mi pozwolili aby chlopak u mnie nocowal... czywiscie mama poscieli nam w innych pokojach :] ale i tak bedzie super...

Last Christmas I gave you my heart
But the very next day
You gave it away
This year to save me from tears
I'll give it to someone special

Once bitten and twice shy
I keep my distance
But you still catch my eye
Tell me baby
Do you recognize me?
Well
It's been a year
It doesn't surprise me
I wrapped it up and sent it
With a note saying "I love you"
I meant it
Now I know what a fool I've been
But if you kissed me now
I know you'd fool me again

Last Christmas I gave you my heart
But the very next day
You gave it away
This year to save me from tears
I'll give it to someone special

mija kolejny dzien.. dzien pustu.. dzien ktory z latwoscia moge wykreslic z mojego zycia.... zreszta wszystkie dni bez niego sa puste i szareee... i takie dni mam od niedzieli.... ehh dlaczego tak sie dzieje? kiedys tak duzo razem... a teraz?! chwileee.... ale czy to moja wina? jego napewno nie! no i dzisiaj chyba cos zyebalam bo byla okazja aby sie zobaczyc bo tak dlugim czasie  no ale .. ehhh bylam jush w drodze do bialego.. i PiZd wszystko zyebalam.... nie chce mi sie juz nic wiecej pisac.... bo nie... ide zaraz "spac" ---> kolejana nieprzespana noc? czekammmmm z utesknieniem do swiat... moze wtedy uda mi sie nadrobic to co stracilam dzisiaj ?! oby....

kocham Cie kotQ~pamietaj o tym S();

ojejQ jak dawno nie pisalam no ale tak wyszlo.. teraz siedze u karolka i pisze notke no bo od siebie nie moge :( ten tydzien byl dla mnie shockiem.. uff od soboty do czwartQ nie widzialm sie z moim kotkiem... koszmar normalnie... no ale w czwartek bylam u niego w szkole bo jezdzilysmy z dziewczynami i robilysmy jakies tam ankiety dla gimnazjalistow no i bylysmy tez w goniadzu.. no i ja postalam sobie z karolkiem posluchalam sobie jego pretensji do mnie... no i fajniee mysle sobie tak to niby taki steskniony a tak to jesio mi jakies wyrzuty robi ehhh.... no i tako.. a przy okazji pobytu w goniadzu marzenka zapoznala sie z faza no i chiba pojdzie z nim na 1oodniooofeczke.. nafet spoxik jesio jutro maja sie spotkac w karczmie i zapoznac sie lepiej.... potem wieczorem odwiedzil mnie jesio karolekk moj kofany i tym razem bylo bardzo milo i fajnie.... hehhe... no a dzisiaj trzynastyyy i Qfa piatek .. luzik siajny dzien... ehhh no i walsnie sie ostro wQrwilamm.. heh ktos mnie nie rozumie chwilami :( a byl fajny dzien.... ufff... aj stracilam cala wene i nie wiem co dalej pisaccc... nara wszystkimmmm....

wczoraj byly mikolajki... fajny dzien~mikolaj przyszedl jush z samego rana~wrzucil do bucika perfumy i troszQ kasy... potem przyjechal moj kotek i tesh mofi ze spotkal mikolaja... no to wpadla kolejna porcja prezentooof :] od "mikolaja kotka" dostalam tesh sliczna wode toaletowa i sliczna figurke taka jush sfiateczna z brokatem.... siajnie.... i ja tesh bylam mikolajem --> mam nadzieje ze sie podoba :] cUdofny dzionek mofie fam :] kcem fiecej takich :] heheh
kOcHaM wAs wY mOjE sUoDkiE MikOLaJe :]

dopiero co wrocilam od lekarza... no i znofu Qfa musze siedziec w domu.. jush mnie tylek boli od tego siedzenia.. kcialabym gdzies wyjsc a tak to nic :( nafet do kotka nie moge jezdzic i w sobote chiba nie wypali ta nasza zabawa na sniegu... bo ja taka chora :( ale jak nie w ta to w nastepna sobote pojdziemy na sliskafkeee :) i bedzie siajnie...
dzisiaj znofu od rana siedze przed kompem bo co tu innego robic ?! uczyc sie? ooo nie..... buhaha.... teraz siedze i klikam sobie z moim KaRoLkiEm... to dzieki niemu sa notki na moim blogu.. bo u mnie cus sie zjeblo i nie moge pisac notek wiec mu wysylam i on mi wkleja na mojego bloga :) on to jest.... siauuuper.... S();